Monday, August 27, 2007

W te wakacje wziąłem się za japońską myśl techniczną i zmierzyłem się z modelem Mitsubishi A6M5c typ 52 hei. Była to późna wersja najsłynniejszego japońskiego samolotu myśliwskiego znanego ze swojej dużej zwrotności. Wcześniejsze wersje słynnego "Zero", a szczególnie typ a6M2 typ 21 siały spustoszenie wśród amerykańskich i brytyjskich samolotów w pierwszym okresie wojny na Pacyfiku.
Zwrotność "Zera" była zmorą pilotów F4F Wildcat - podstawowych myśliwców US Navy i US Marine Corps. Jednakże przewaga japońska zaczęła topnieć już w 1942 po porażkach na Morzu Koralowym i pod Midway. W bitwach powietrznych ginęło coraz więcej japońskich pilotów, którzy mieli doświadczenie bojowe.
Sytuacja stała się jeszcze gorsza w 1943 roku - nawet zwrotny, lekki A6M nie mógł zrównoważyć przewagi, którą zaczęli zdobywać alianci. Nie chodziło tylko o wzrost liczby lotniskowców wprowadzanych do służby i samolotów opuszczających fabryki. Początkiem końca lotnictwa Cesarskiej Marynarki Wojennej (IJN) było wprowadzenie genialnego myśliwca Grumman F6F Hellcat. Japończycy coraz bardziej odczuwali deficyt doświadczonych pilotów myśliwskich, którzy masowo ginęli w prawie samobójczych misjach atakując wielkie formacje wrogich myśliwców lub próbując taranować amerykańskie bombowce.
Japońscy konstruktorzy próbowali przynajmniej zmniejszyć jankeską przewagę poprzez ciągłe modyfikowanie "Zera", który w 1944 roku był już, mówiąc delikatnie, przestarzały. (oczywiście wprowadzano też nowe typy samolotów, lecz oględnie mówiąc - było już zbyt późno).
W drugiej połowie 1944 roku pojawił się A6M5c Typ 52 Hei. Model ten odszedł daleko od początkowej koncepcji lekkiego, zwrotnego myśliwca. Typ 52 napędzany był silnikiem Sakae 21, a więc taki sam jak w wersji A6M3 (choć o zwiększonej nieco mocy).
Tu tkwił błąd Japończyków, którzy przespali sprawę i spóźnili się z systemem wtrysku mieszanki wody i metanolu (analogicznej jak w niemieckim systemie MW 50), który wydatnie poprawiłby osiągi udanej skąd inąd gwiazdy Sakae. Początkowo w ogóle chciano zamontować w A6M5 silnik Kinsei 62, ale Marynarka uczepiła się jak pijany płotu starego, ale "wypróbowanego" silnika...
No i skończyło się na tym, że A6M5c cierpiał na niedostatek mocy w stosunku do zwiększonej masy, na którą złożyło się dodatkowe opancerzenie kabiny pilota (czyżby IJN zaczęło dbać o pilotów, którzy w 1944 byli tak deficytowi jak stal zbrojona?), w postaci 8mm płyty za fotelem i 55mm szkła pancernego za zagłówkiem, samouszczelniający się zbiornik znajdujący się za kabiną pilota, a także wzmocnione uzbrojenie (trzy kaemy 13mm z 240 pociskami na lufę i 2 działka 20mm).
jakby tego było mało, to najczęściej dochodził do tego dodatkowy zbiornik paliwa, bomba lub zestaw niekierowanych pocisków rakietowych powietrze-powietrze.
Tak więc A6m5c był po prostu ociężały i ze starym silnikiem stanowił połowę swojego potencjału (a raczej 1/4 biorąc pod uwagęfakt, że za sterami tych maszyn siadali coraz częściej młodziutcy piloci po podstawowym kursie).

Samolot, za który się wziąłem jest w barwach "Jinrai Butai" (dywizjon bogów grzmotu) należącej do 721 Grupy Powietrznej. Zadaniem tych maszyn była osłona bombowców G4M Betty przenoszących w pobliże celu samoloty pociski Yokosuka MXY 7 Ohka (kwiat wiśni).
Był to pierwszy model malowany metalizerem ze śladami eksploatacji w postaci zdartej powierzchni lakierniczej (co przy miernej jakości japońskich farb w połączeniu z gorącym i wilgotnym klimatem zdarzało się nader często).
Do budowy użyłem żywicznego silnika CMK i zestawu blach Airesa (kabina). Sam model to jedyna w swoim rodzaju Hasegawa.



Przednia część kadłuba bez silnika z widoczną lufą 13mm kaemu


kabina już kompletna


silnik Sakae z żywicy - ukłony w stronę CMK


i po krzyku - pierwsza próba pracy z metalizerem Testors


podobają mi się efekty świetlne


kusi mnie, żeby zrobić metalizerem P51 Mustang na wysoki połysk :)


gotowy do dalszego malowania


gotowe


widok zza kabiny


zdzieranie farby to też zabawa


takie Zero - hinomaru malowane wg ręcznie robionych szablonów aerografem (dotąd używałem kalek)


kabina czeka na pilota


serce A6M5c

No comments: